strona główna | Moto Guzzi Club Poland | email

 NOWOŚCI
MODELE
AKCESORIA
UBRANIA
CENNIK
UŻYWANE
DEALERZY
HISTORIA
GALERIA
KONTAKT 


 

Piąta edycja cyklu BUONGIORNO GUZZI, która zakończyła tegoroczne wspólne podróżowanie, zaplanowana była jako impreza dwudniowa. Ze względu na coraz krótszy dzień i temperatury tak typowe dla naszej strefy klimatycznej, tym razem odważyliśmy się tylko na dystans niewiele przekraczający 100 km. Za bazę noclegową obraliśmy Gościniec pod Kasztanem w Fijałkowie leżącym przy trasie z Makowa Maz. do Przasnysza. Ponieważ pierwsza nasza wycieczka wiodła do Wareckiego Browaru, uznaliśmy, że nie możemy przegapić okazji zwiedzenia drugiego mazowieckiego browaru mieszczącego się w Ciechanowie.

Dzięki takiej atrakcji, pomimo mroźnego sobotniego poranka, w naszej bazie wypadowej na Kaczeńca 4/6 pojawiła się całkiem spora grupa motocykli. Wyruszywszy o zaplanowanej porze, jadąc trasą wiodącą przez Zegrze, Dębe i Nowe Miasto cieszyliśmy się wzrastającą z minuty na minutę temperaturą. Pod browar Ciechan zajechało 11 motocykli i jeden samochód, którym podróżowały dwie nie przygotowane ciuchowo na takie temperatury dziewczyny i jeden pozbawiony rumaka rycerz.

Browar w Ciechanowie, mocno różniący się od sterylnej WARKI jest firmą mocno przypominającą nam nasze ukochane Moto Guzzi. Jest to firma która wygląda jak browar a nie jak fabryka która spełnia wszystkie unijne nakazy, przepisy itp. W klimatycznych pomieszczeniach mieszczą się urządzenia nierzadko pamiętające początki zeszłego wieku. I mimo tego, a może właśnie dzięki temu powstaje tutaj jedno z najwyśmienitszych piw polskich, czyli popularny Ciechan. Zwiedziwszy Browar, oprowadzani przez samego Pana Prezesa, zostaliśmy zaproszeni na małą degustacje napojów bez alkoholowych do przy browarnego Pubu. Gdyby nie czekający na nas obiad w Gościńcu pod Kasztanem na pewno zabawilibyśmy w tym cudownym miejscu jeszcze parę chwil. Jednak gnani głodem i perspektywa wieczornych hulanek przy ognisku ruszyliśmy w stronę Przasnysza.

Dojechawszy na miejsce zostaliśmy przywitani przez gospodarzy oraz ciepły obiad, który nawet głodnego by nasycił. Potem już tradycyjnie: piwko, spacerek z piwkiem, piwko przy ognisku, winko przy ognisku i niewiadomo kiedy dzień się skończył…. ….. i nastała mroźna noc. Pierwsi którzy pojawili się rano przy motocyklach, ze zdumieniem przecierali oczy. Wszystkie nasze rumaki pokrywała gruba warstwa białego szronu. Aż wstyd, że my się wygrzewaliśmy w nagrzanych pokojach, a one tak całą noc na mrozie. Po śniadanku i tradycyjnej sesji zdjęciowej pierwsze osoby zapakowawszy się wyruszyły w drogę powrotną, mniej niecierpliwi pozostali ciut dłużej czekając aż słońce powoli nagrzeje jesienne powietrze.

Cykl wycieczek BUONGIORNO GUZZI cieszący się niesłabnącym zainteresowaniem, okazał się strzałem w dziesiątkę, sprawiając radość uczestnikom i organizatorom. Z tego powodu postanowiliśmy pójść za ciosem i w przyszłym roku kontynuować ten cykl rozszerzając go o wypad zagraniczny. Wszelkie informacje dotyczące planów przyszłorocznych pojawia się niedługo na stronie www.motoguzzi.pl.

Mruk

      powrót na górę strony
 
Copyright Polmotor 2003-2008
design by Magda